REKLAMA

Deezer zgarnia 130 milionów dolarów i zbliża się do Warner Music. To dobrze czy źle?

Deezer właśnie potwierdził informację, która krążyła przez weekend po sieci - serwis dostał 130 milionów dolarów dofinansowania. Część pochodzi od poprzedniego inwestora, Idinvest, a część od Access Industries. Według Deezera tym samym Access Industries stanie się znaczącą częścią Deezera i "kamieniem milowym". A Access Industries to właściciel... Warner Music Group. Interesujące, prawda? Zwłaszcza w kontekście niedawnych informacji o tym, że Spotify nie wyrabia finansowo z płaceniem za licencje, wytwórniom właśnie.

08.10.2012 14.55
Deezer zebrał 130 milionów dolarów dofinansowania, m.in. od właścicieli wytwórni Warner Music Group
REKLAMA

REKLAMA

Sprawa robi się jeszcze ciekawsza, gdy dodać do tego informację, że wytwórnie - Warner, Sony BMG, Universal i Merlin, są najprawdopodobniej posiadaczami 18% udziałów w Spotify, które nabyły za grosze 3 lata temu. Teraz pośrednio Warner będzie zaangażowany w rozwój konkurenta - Deezera. Sprawa będzie o tyle dziwna, że na rozwoju Deezera będzie zależało najbardziej Warnerowi. Czy konkurencja nie będzie chciała go więc wykończyć?

To ciekawe pytania, ale odpowiedzi na nie nie poznamy pewnie w najbliższym czasie. Tymczasem wiadomo, jak Deezer, francuska firma, chce wykorzystać część środków z dofinansowania. Około 32 miliony pójdą na wykupienie akcji od dotychczasowych, mniejszych inwestorów: może chodzić tutaj o Orange, które posiada 11% Deezera. Mówiło się też o tym, że Orange może kupić całego Deezera, zwłaszcza, że działa on już wszędzie tam, gdzie działa Orange, ale obecne dofinansowanie wydaje się to wykluczać.

deezer_founding

Część pieniędzy pójdzie też na rozwój serwisu i opcji odkrywania muzyki, nowy interfejs i "realizację wizji, jaką Deezer ma na zrewolucjonizowanie światowego rynku muzyki". Brzmi górnolotnie, zwłaszcza wobec faktu, że pieniądze nie są zbyt duże jeśli porównać to do chociażby sum, jakimi operuje wciąż nierentowne Spotify czy inna konkurencja. Na razie liczby też nie powalają: Deezer chwali się 2 milionami płacących subskrybentów i 7 milionami aktywnych miesięcznie użytkowników, przy czym np. Spotify ma 4 miliony płacących użytkowników i ok. 15-20 milionów korzystających za darmo. Trzeba jednak pamiętać, że Deezer dostępny jest na coraz większej ilości rynków - od Francji, Wielkiej Brytanii, przez Polskę, Tajlandię... Serwis coraz mocniej wchodzi np. w Azję, podpisuje umowy z lokalnymi operatorami, jednak 2 miliony płacących użytkowników wciąż nie robią wrażenia. Nie można też zapomnieć, że o ile Spotify zarabia na słuchających, ale nie płacących użytkownikach za pomocą reklam, to dla Deezera nie płacący użytkownik równa się koszt i jedynie potencjalny zarobek.

REKLAMA

Dofinansowanie jednak przyda się Deezerowi, który swoją strategią gospodarowania obiecujących, ale nie przynoszących na razie zysków krajów, nastawia się na ogromne koszty. Sami przedstawiciele serwisu twierdzą, że w planach mają zajęcie 5% całego rynku muzycznego w 2016 roku, a od konkurencji różni ich to, że mocno inwestują w relacje z wytwórniami i lokalnymi podmiotami, dzięki czemu osiągną wyższą rentowność. Jednak czy mariaż z Warner Music Group w tym nie przeszkodzi?

Jednak wiadomo, że coś się szykuje. Deezer za dwa dni zapowiedział konferencję, na której miał oficjalnie ogłosić dofinansowanie. Teraz wykorzysta to wydarzenie, by przybliżyć, w jaki sposób serwis ma zamiar podbić świat. Plany śmiałe,  a wątpliwości jest mnóstwo. Może dostaniemy chociaż kilka odpowiedzi.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA