REKLAMA

Marcinie, odbijam piłeczkę! - jeszcze kilka słów nt. Play

31.08.2012 17.43
Marcinie, odbijam piłeczkę! – jeszcze kilka słów nt. Play
REKLAMA
REKLAMA

Wczoraj napisałem notkę na niestosownego temat zachowania rzecznika Play, Marcina Gruszki. Niestety nie zamierzam zmienić swoich słów, tylko utwierdzić Was w moim przekonaniu i odpowiedzieć Marcinowi, który poczuł się tekstem urażony. Swoje racje przedstawił tutaj.

Jako jego pierwszy argument pada to, że Virgin nie do końca jest konkurencją Play, bo pierwszy operator jest operatorem wirtualnym, a drugi znacznie większą firmą. Powiedziałbym nawet, że należącą do Wielkiej Czwórki polskiego rynku telekomunikacyjnego. I tak jak Orange i Plus współpracuje z Play, tak Play współpracuje z Virgin Mobile. Wiem, że ta współpraca różni się między sobą, jednak pozwoliłem sobie na takie uproszczenie. Konkurencja, nawet współpracująca, to konkurencja i Play zawsze będzie chciał mieć klientów bezpośrednio u siebie, bo na nich najwięcej zarabia. Zwłaszcza że Virgin jest znaną na świecie marką, która może dobrze przyjąć się w Polsce.

Marcin widzi też problem w dacie publikacji. Wydaje mu się chyba, że gdzieś dałem do zrozumienia, iż to on stworzył ten obrazek, co jest oczywistą nieprawdą (jeśli źle odczytałem intencje, przepraszam). Chodziło mi tylko o to, że nikomu nie wypada oczerniać konkurentów, a to był ewidentny przykład oczerniania. Z kolei o przeróbce jego maila wspomniałem w celach informacyjnych. Po to, by pokazać, że kto mieczem wojuje, łatwo może też od niego zginąć. Albo przynajmniej się trochę pociąć. Marcin pisze, że nie zamierza grozić sądem autorowi tej przeróbki. Gdyby z powodu tego obrazka miałaby rozpętać się sprawa sądowa, dopiero wtedy cała branża miałaby pożywkę do pisania niusów i własnych dywagacji.

Muszę przyznać, że w pierwszym tekście popełniłem błąd. Grafika nie pojawiła się na profilu Play, a jego rzecznika. Mimo to zrobił to publicznie, nie na swoim prywatnym profilu, a na profilu rzecznika Play. Skoro zostało to umieszczone publicznie, każdy może to zobaczyć i komentować. Moim zdaniem to zachowanie co najmniej niestosowne. Marcin twierdzi, że zrobił Virgin dobry uczynek, bo okazało się ostatecznie, że obrazek jest podrobiony. Idąc tą logiką, my zrobiliśmy dobry uczynek i Virgin, i Play. Okazało się, że oba obrazki (zarówno dotyczący Virgin, jak też Play) są podrobione. W dodatku wpis zobaczyło niemal trzy razy więcej osób niż wynosi liczba fanów Marcina. Skąd więc pretensje?

Rozumiem, że moja opinia na temat sprawy jest dla Play niewygodna, jednak dalej uważam wrzucanie takich obrazków na fanpage za niesmaczne. Podejrzewam też, że nie jestem w tej opinii odosobniony. Jak sama nazwa wskazuje, nie staram się tu być obiektywny, bo to mój blog, z moimi opiniami, a nie pismo czy portal internetowy.

A co do starterów Virgin Mobile, ja już swój mam i z niego korzystam. Także Wam polecam jego kupno, tak jak Marcin na swoim blogu. W końcu kto nie chce mieć swojej własnej, prywatnej dziewicy?

PS. Dziękuję za życzenia z okazji dnia blogera :). Tobie też życzę wszystkiego dobrego, w końcu również prowadzisz bloga.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA