REKLAMA

Wciąż nie wiadomo po co Google przejmował Motorolę Mobility

20.07.2012 12.06
google motorola
REKLAMA
REKLAMA

Google podał wczoraj kwartalne wyniki finansowe, ale bardziej niż na nie media i analitycy czekali na wieści związane z planami firmy wobec sfinalizowanego niedawno przejęcia producenta smartfonów Motoroli Mobility. Niestety Google nie podał żadnych informacji na ten temat poza wynikami samej przejętej firmy.

W ciągu tygodni od formalnego przejęcia przez Google, Motorola Mobility przyniosła Google’owi 1,25 mld dol. przychodu, z czego 843 mln dol. pochodzi ze sprzedaży smartfonów, a 407 mln dol. z tzw. segmentu domowego, w którym zliczana jest sprzedaż set-top boksów produkcji tej amerykańskiej firmy. Operacyjna strata Motoroli w tym czasie wyniosła 233 mln dol.

Większego uszczerbku na rentowności strata Motoroli jednak nie przyniosła, ponieważ Google zarobił w ostatnim kwartale 2,79 mld dol. na czysto. Przychody, m.in. dzięki Motoroli, skoczyły z 9 mld do 12,21 mld dol. Jeśli chodzi o strukturę przychodów i zysków, to nic w ostatnim kwartale się nie zmieniło – wciąż 90% przychodów i zysków Google’a pochodzi ze sprzedaży reklam w internecie, zarówno przy wynikach wyszukiwania swojej słynnej wyszukiwarki, jak i stronach partnerskich.

Jednak wyniki poprzedniego kwartału są o tyle ciekawe, że sygnalizują wyraźny kierunek potencjalnej dywersyfikacji przychodów Google’a. Po raz pierwszy Google wyraźnie mówił o biznesie należącego do niego serwisu YouTube mówiąc, że znacząca grupa Partnerów YouTube zarabia co najmniej 100 tys. dol. rocznie. Z drugiej strony zapowiedziano także agresywną sprzedaż usług cloudowych dla biznesu (firmy mogą instalować swoje aplikacje w chmurze i przechowywać tam dane), czym Google chce powalczyć z Amazonem.

Wracając jednak do Motoroli Mobilty, to fakt pominięcia informacji o strategicznych planach Google’a związanych z tym przejęciem jest zastanawiający. Wciąż nie mamy odpowiedzi na szereg pytań: czy Motorola będzie hardware’owym ramieniem Google’a, który będzie produkował własne urządzenia na wzór tego, co z tabletem Surface zrobił Microsoft? Czy będą dokonane zmiany w portfolio produktów Motoroli? Czy będzie wydzielona część firmy odpowiedzialna za produkcję smartfonów, a reszta zostanie sprzedana (o czym spekuluje się od pewnego czasu)?

To tylko kilka z szeregu pytań, które wręcz cisną się na usta. Ogłaszając wyniki kwartalne i dyskutując o planach na przyszłe, Google kompletnie pomijał Motorolę. Decydując się na najdroższe przejęcie w swojej historii – przypomnijmy: 12,5 mld dol., czyli tyle ile wynoszą kwartalne przychody firmy – Google musiał mieć przecież jakiś konkretny powód i plan. Przejęcie za tę kwotę Motoroli tylko ze względu na jej patenty na rynku mobilnym wciąż wydaje mi się zasłoną dymną.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA