REKLAMA

11 rzeczy, które podobno zabija internet

24.07.2012 16.43
crime scene tape
REKLAMA
REKLAMA

Lista rzeczy, które zabił i zabije internet według mediów, blogerów, amerykańskich badaczy Rzeczy Oczywistych i ekspertów od internetu:

Prasa. Podobno internet miał ją już dawno zabić, ale ta jeszcze się trzyma i zamiast znikać przechodzi konwersję do internetu.

Kultura ludzka, dobre wychowanie. Wszyscy jakoś ostatnio mówią, że internet to siedlisko chamstwa, nienawiści, braku odpowiedzialności za własne słowa i niewychowania. To, że jeśli ktoś jest chamem w rzeczywistości będzie też chamem w sieci jakoś jest pomijane. Człowiek kulturalny będzie zachowywał się też kulturalnie w sieci, a sprowadzanie wszystkiego do “TO WINA INTERNETU” nie zwalnia od obowiązku wychowywania w “realu”.

Wiedza. Mówi się, że dostęp do praktycznie prawie każdej informacji w sieci zabija potrzebę zapamiętywania. To, żeby zamiast uczyć zakuwać warto poświęcić trochę czasu na nauczenie nowych pokoleń jak sprawnie wyszukiwać informacje wciąż jest zbyt często pomijane przez nauczycieli. Kto ma się nauczyć, temu internet nie przeszkodzi.

Kontakty międzyludzkie. Ostatnio przeczytałam nagłówek “gdyby zabrać nastolatkom internet, to wiele z nich przestałaby się komunikować w ogóle”. Jakoś fakt, że kontakt przez internet jest konktaktem międzyludzkim jest często pomijany. To nie tak, że internet je zabił – internet spowodował ich ewolucję, a jeśli nagle by go zabrakło, to idę o zakład, że osób, które przestaną się komunikować w ogóle byłoby niewiele. Nie internet, to SMS czy wyjście na piwo, jeden pies.

Prywatność. W internecie nie ma prywatności, chyba, że ktoś się bardzo o nią postara. Jednak widocznie bardziej zależy nam na dobrodziejstwach sieci, niż na prywatności, bo gdyby było odwrotnie, to nie używalibyśmy internetu. Proste to nie jest, ale da się.

Umiejętność czytania ze zrozumieniem i koncentracji. Pamiętam jak w podstawówce, czyli jeszcze przed erą powszechności internetu, nauczyciele i media wciąż powtarzali, ze ludzie coraz słabiej radzą sobie z czytaniem ze zrozumieniem. No, ale to wina internetu przecież, a nie tego, że mało kto kwapi się, by uczyć czytać i skupiać się na jednym zadaniu.

Papierowe książki. A to nie liczy się informacja i tekst, a ważniejszy jest nośnik? Sama jestem “fetyszystką papieru”, jednak nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Cyfrowe formaty mogą zapewnić lepszą dostępność, niż papierowe wydania, przez co większe czytelnictwo.

Płyty CD, DVD etc. No tak – internet je zabija. Nie spowoduje, że znikną całkiem, jednak już zastępuje je w ogromnym stopniu. Ku naszej wygodzie!

– Telewizja. To też nieprawda, bo telewizji jeszcze długo nic nie wyprze, jednak faktycznie coraz więcej ludzi woli raczyć się treściami z sieci. Nie widzę w tym nic złego: rzetelność internetu jest jednakowa jak stacji telewizyjnych (przynajmniej u nas), a wygoda niewspółmiernie większa.

Radio. Radio już zaczęło “cierpieć” z powodu internetu, stacji muzycznych dopasowanych do gustu czy podkastów. Czy w przyszłości zostanie zastąpione nawet w samochodach? Tego nie wie pewnie nikt.

Dziennikarstwo. Ta sztuka akurat umiera od dawna. Nie bez powodu wielu “dziennikarzy” nie ma wykształcenia dziennikarskiego, a autorytety mówią, że dziennikarstwa trzeba nauczyć się samemu i w praniu. Dziennikarze jednak wciąż będą potrzebni – to oni dostarczają informacje, a za to obok kształtuje się internetowa kasta dziennikarzy obywatelskich, blogerów, vlogerów i zwykłych ludzi przekazujących informacje. Transformacja, a nie wymarcie.

Tak można wymieniać i wymieniać, bo “Internet zabił coś” jest nośnym hasłem. Internet nie zabija, internet wymusza szybsze zmiany i dostosowywanie do nowych warunków.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA