REKLAMA

Assassin's Creed trafi do kin - uzupełnienie serii gier?

11.07.2012 11.41
asasin film
REKLAMA
REKLAMA

Ekipa odpowiedzialna za tworzenie serii Assassin’s Creed to moim zdaniem jedni z najbardziej inteligentnych twórców gier działających obecnie w branży. No bo przyznajcie szczerze – ilu producentów aż tak uważnie słuchało uwag graczy, że każda z czterech kolejnych wydanych przez nich gier była przynajmniej o klasę lepsza od poprzedniczki? Ale nie tylko to świadczy o mojej teorii, że za Asasynami stoją bardzo rozsądni ludzie. 

Podoba mi się także sposób rozwijania marki z punktu widzenia historii i – oczywiście – marketingu. Nie jest to z całą pewnością jakaś innowacja, warto wspomnieć chociażby Matrixa ze swoimi Enter the Matrix czy Animatrixami, ale być może Ubisoftowi wyjdzie to na zdrowie jeszcze bardziej (Matriksy chyba do końca nie wykorzystały swojego „ubocznego” potencjalu).

Mieliśmy już między innymi amatorski serial Assassin’s Creed, ale szczególnie mocno moją uwagę zwrócił sposób wydawania gier – obok tego, co trafiało na PC i konsole, kilka „uzupełnień” ukazało się na konsolach przenośnych, czyli handheldach. Takie produkcje to skarb dla Ubisoftu i… producentów PSP czy Nintendo DS.

Teraz Assassin’s Creed trafi na ekrany kin, a Ubisoft już od samego początku deklaruje, że chce mieć pełną kontrolę nad scenarzystą i reżyserem. Absolutnie nie będzie tu miejsca na samowolkę, francuski gigant wie, jak bardzo taki film może pomóc lub… zaszkodzić marce. Marce, która podobno ma być trylogią, ale poważnie – naprawdę ktoś z was wierzy, że zarżną kurę znoszącą złote jajka?

O filmie nie wiemy w zasadzie nic. Główny bohater to młodzieniec porwany przez Zakon Templariuszy, którzy chcą wykorzystać jego pamięć genetyczną celem poznania wydarzeń z odległej przeszłości. Wydarzeń związanych z tajemniczym zakonem Asasynów. W czystej teorii wszystko brzmi jak podręcznikowe odwzorowanie historii opowiedzianej w pierwszej części Assassin’s Creed, ale niektóre media poddają taką tezę wątpliwości. Przypomnijmy sobie na dodatek, że przed Desmondem obiektów badawczych było kilkunastu. Być może nawet zupełnie nowa historia okazałaby się ciekawszym podejściem do tematu?

Desmonda, a i pewnie średniowiecznego asasyna, zagrać ma Michael Fassbender, który graczom najpewniej dobrze jest znany z roli Magento w X-Man. Osobiście ciepło go wspominam z rewelacyjnych, genialnych i ubóstwianych przeze mnie Bękartów Wojny.

Obawa co do jakości filmu jest uzasadniona. Gracze nie mają lekkich wypraw do kina na ekranizacje swoich ulubionych produkcji. Z drugiej strony taki na przykład Eidos po Tomb Raiderze czy Hitmanie nie miał raczej powodów do narzekania. Myślę, że Ubisoft będzie miał równie dużo szczęścia. A może nawet więcej?

Data premiery nie jest jeszcze znana, na chwilę obecną musimy zadowolić się asasyńskimi fantazjami Bollywoodu:

http://www.youtube.com/watch?v=i4G8Wo6UCx4 

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA