REKLAMA

W Holo można się zakochać

14.06.2012 14.33
holo
REKLAMA
REKLAMA

Android 4.0 Ice Cream Sandwich, mimo że od jego premiery minęło już pół roku, nie zagościł jeszcze na dobre na smartfonach. Jego udział w różnych wersjach Androida to wciąż około 7-8 procent, z czego prawdopodobnie tylko niewielka część to czysty system z tematem Holo. Większość to zapewne smartfony od producentów, którzy stosują przeróżne nakładki – Samsungi z TouchWizem, HTC z Sense UI, Sony z UXP NXT czy LG z Optimus UI.

Jedyne dostępne możliwości na używanie czystego, niemodyfikowanego Androida to kupno flagowych Nexusów, telefonów tworzonych we współpracy z Google’em, tabletów z Androidem lub zabawa z telefonami i wrzucanie na nie zmodyfikowanych ROMów. Jako szczęśliwa posiadaczka od niedawna Galaxy Nexusa, a wcześniej użytkowniczka Samsunga Galaxy S z Cyanognmodem 9 opartym na Androidzie 4.0 bardzo żałuję, że czysty Android wciąż jest ciekawostką i mam nadzieję, że plotki o 5 nowych Nexusach na jesień okażą się prawdziwe. W ten sposób czysty Android miałby szansę się spopularyzować, a deweloperzy zostaliby lepiej zmotywowani, by trzymać się zasad tworzenia aplikacji dla interfejsu Holo. Interfejsu, który uwielbiam i w którym zakochuję się za każdym razem, gdy trafiam na aplikacje odpowiadające mu.

Ostatnio zainstalowałam w końcu Boid pre-Beta, czyli klienta Twittera tworzonego według wszystkich zasad Holo. Jakoś wcześniej mi umknął, a że jedyną wadą Twicci, którą używam od dwóch lat jest właśnie niedostosowanie do Holo nie czułam potrzeby zmian. Jednak Boid, mimo, że w fazie beta, jest majstersztykiem i pokazem potężnego minimalizmu Holo.

Boid ma niestety wciąż mnóstwo błędów, jednak już w obecnej postaci jest świetny. Oprócz wygodnej obsługi kilku kont oferuje wygodny interfejs oparty na przewijaniu w boki (między timeline’em, wzmiankami, wiadomościami i innymi kolumnami, które można samemu dodać). Miniaturki ikon kolumn można zmienić na tekstowe nazwy, można też zmienić temat graficzny na jeden z 5, przy czym wszystkie są w pełni zgodne z Holo. Boid daje możliwość uploadu zdjęć na wiele różnych serwisów hostingowych, możliwość wyboru formatu tweeta, którym można podzielić się we wszystkich aplikacjach obsługujących dzielenie się w Androidzie, podgląd mediów w tweecie, a nawet dedykowaną mediom kolumnę, odpowiedź po przytrzymaniu dłużej palca na tweetcie w widoku głównym, przeniesienie na górę po tapnięciu w nazwę kolumny, podgląd rozmowy.

Dużo tego. Twórcy pomyśleli o prawie wszystkich udogodnieniach. Najważniejsze jednak, że aplikacja wygląda zjawiskowo i idealnie pasuje do Androida Ice Cream Sandwich. Pomyślano o takich szczegółach, jak pasek stanu odświeżania taki sam, jak w systemie czy czcionka Roboto. Jeśli tak wyglądałaby oficjalna aplikacja Twittera, to używałabym jej. Niestety ta obecna jest spójna z wyglądem wersji webowej, jednak nie Androida. Trochę szkoda, bo Twitter na Windows Phone 7 pokazał, że aplikacja może dostosować się do systemu. Pewnie problemem jest mnogość nakładek i to, że nie da się stworzyć jednej aplikacji na Androida, która stylistycznie i interfejsem odpowiadałaby każdemu telefonowi z Androidem. Minusy otwartości.

Jednak nie wszyscy deweloperzy myślą w ten sposób. W Google Play pojawia się coraz więcej aplikacji dostosowanych do Holo. Największą tego zaletą jest fakt, że dobrze zrobione w ten sposób aplikacje są po prostu spójne – poruszanie po nich jest podobne, i gdy zna się system, to tego typu aplikacji używa się z rozpędu nie zastanawiając nawet, co gdzie jak i czym.

Świetnym przykładem na genialną aplikację stworzoną według zaleceń Holo jest Pocket (niegdysiejszy Read It Later). Pocket uważany jest za jedną z najlepiej wyglądających i najprzejrzystszych aplikacji, i, co ciekawe, odnoszę wrażenie, że wersja na iOS była zainspirowana wersją Holo, a nie odwrotnie. To też świetny przykład, jak zrobić aplikację według standardów jednocześnie wyróżniającą się z tłumu.

 

Z innych ciekawych aplikacji Holo polecam na przykład File Explorera, który nie do końca trzyma się wszystkich standardów, jednak prezentuje się całkiem nieźle. Są też Tasks i Notes (nazwy mówią same za siebie), jest Easy Voice Recorder, Mentions, QuickPic czy mAnalytics. Również Streamzoo odeszło ostatnio od stricte iOSowego wyglądu i dopasowało się mocniej do Androida. Na takie aplikacje można trafić coraz częściej.

W Holo można się naprawdę zakochać.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA