REKLAMA

Deezer za darmo w Orange! Bierzcie i słuchajcie tego wszyscy

07.06.2012 12.44
deezer
REKLAMA
REKLAMA

Deezer, praktycznie jedyny serwis streamingowy w Polsce z prawdziwego zdarzenia, który działa bez żadnych kontrowersji licencyjnych (dlatego nie wymieniam jako jego konkurenta Groovesharka) poczynia sobie coraz śmielej. Oprócz tego, że dzisiaj wszedł oficjalnie do 35 państw w Ameryce Południowej, to u nas dostępny jest od wczoraj dla klientów Orange bezpłatnie dla wybranych taryf. Moje przewidywania się spełniają: Deezer ma bardzo sensowny plan dostosowywania oferty lokalnie i współpracy z operatorami. Szybko poszło. Deezer współpracuje już z Orange w innych krajach, na przykład w rodzimej Francji, więc wczorajsze ogłoszenie nie dziwi.

Dostęp do Deezer Premium + w Orange jest bezpłatny dla abonentów zawierających bądź przedłużających umowę w planach taryfowych Pelikan II 150 i Pelikan II 225 oraz w ofercie mix Pelikan II 150 i Pelikan II 225 dostają dostęp do Deezera Premium+ i nielimitowany transfer z tego serwisu. Oznacza to, że w abonamencie za 60 i 80 złotych dostają usługę, za którą inni muszą płacić 30 złotych miesięcznie, a do tego streamingowanie muzyki z Deezera nie kosztuje ich nic, ani nie pomniejsza pakietów internetowych. Chociaż same taryfy nie są moim zdaniem korzystne, bo zawierają mało minut, a ich jedyną zaletą są darmowe SMS-y w Orange, to z darmowym Deezerem Premium+ stają się o wiele korzystniejsze.

No bo skoro i tak płacę 30 złotych na miesiąc za dostęp to Deezera Premium + (a płacę, bo dla mnie warto), to automatycznie Pelkan II 150 staje się dla mnie atrakcyjny, jeśli założę, że nie muszę już płacić Deezerowi. Dodatkowo oszczędzam transfer. Brawo, to bardzo ciekawa oferta! Poza tym Deezer ma być już niedługo dostępnych dla innych taryf w Orange.

To świetna wiadomość. Dzięki takim ofertom może w końcu ludzie przekonają się do muzyki z chmury, skoro dostają ją za darmo. Deezer może być całkiem dobrym ambasadorem takich usług w Polsce i stworzyć grunt kolejnym graczom – może Spotify? Przy okazji Deezer stawia się w bardzo komfortowej sytuacji, w której zagosopodarowuje nienasycony i niemal dziewiczy rynek, by w przyszłości, jeśli uda się go spopularyzować, okopać się na swojej pozycji.

Dlatego właśnie Deezer “oddał” Stany Zjednoczone na rzecz Europy, Azji, Ameryki Południowej i Arfyki. Po co pchać się na rynek, na którym oprócz Spotify funkcjonują: Rdio, Pandora, MOG i wiele innych serwisów streamingujących i walczyć tam o pozycję, skoro można sukcesywnie wchodzić tam, gdzie nie ma nikogo? Jasne – wiąże się to z ciężkim zadaniem tworzenia świadomości, przekonywania użytkowników, że to nic strasznego, jednak Deezerowi idzie to całkiem dobrze, bo postawił na rozpoznawanie rynków. Dlatego na przykład najwyższy abonament w Polsce kosztuje 30 złotych miesięcznie, podczas gdy w Wielkiej Brytanii to 10 funtów – czyli około 50 złotych. Bardzo rozsądnie i zręcznie. Umowy z operatorami, którzy oferują Deezera jako część usług to też dalekosiężne posunięcie.

Chociaż z Deezerem miałam raz problem, to jednak ogólne jestem z niego bardzo zadowolona. Ten serwis całkowicie zmienił sposób, w jaki słucham i odkrywam muzykę, a fakt, że na komputerze dostępny jest bez dodatkowego oprogramowania i pozwala zapisywać muzykę offline to wisienka na torcie. Jeśli planujecie więc podpisać niedługo umowę z Orange na Peliana II 150 lub 225, to koniecznie wypróbujcie Deezera.

Przecież jest wliczony w cenę.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA