REKLAMA

Ubuntu na 5% komputerów w przyszłym roku. Wszystko pięknie, ale...

09.05.2012 09.40
Ubuntu na 5% komputerów w przyszłym roku. Wszystko pięknie, ale…
REKLAMA
REKLAMA

Ubuntu Developer Summit przynosi ciekawe informacje. Pokazano serwery ARM, dzisiaj odbędzie się prezentacja Electronic Arts, a Canonical mówi, że Ubuntu będzie dostarczone na 5% komputerów PC sprzedanych w przyszłym roku. Co do prognoz trzeba być ostrożnym, bo nieraz już były bardzo śmiałe, a rzeczywistość weryfikowała je nieprzyjemnie dla Ubuntu. Tym razem jednak sprzedaż ma zostać podwojona, a w ogóle kolejny rok ma być rokiem Ubuntu!

Jakoś nie ufam tym wszystkim słowom. Jestem zadowoloną użytkowniczką Ubuntu, jednak takie przewidywania zamiast cieszyć rodzą kolejne pytania – czy Canonical w końcu rozwinie swoje partnerstwo z producentami sprzętu w tak zaawansowanym stopniu, by komputery z Ubuntu nie były tylko ciekawostką dla siedzących w temacie? Co marketingiem Ubuntu; jak i gdzie Canonical chce sprzedawać Ubuntu i czy rozreklamuje go tak, by w końcu masowi konsumenci mieli świadomość o jego istnieniu i nawet więcej – pożądali go u siebie?

Mark Shuttleworth powiedział, że komputerów z Ubuntu sprzedaje się miliony z HP, Lenovo, Acerem, Asusem i Dellem i że w przyszłym roku planowana jest sprzedaż 20 milionów takich urządzeń. W zeszłym roku miało to być od 8 do 19 milionów sztuk komputerów, które odpowiadały sprzedaży sprzętu za 7,5 miliarda dolarów.

20 milionów sztuk komputerów z Ubuntu to więc dużo jak na ten system i jeśli cel zostanie osiągnięty, to będzie można mówić o sukcesie. Z drugiej strony 20 milionów sztuk i 5% całkowitej sprzedaży PC to wciąż mało, zwłaszcza w kontekście stagnacji na rynku i wybuchu sprzedaży urządzeń mobilnych.

A Canonical zapowiedział przecież, że do 2015 roku chce, by na świecie 200 milionów osób używało urządzeń z Ubuntu. Nie tylko komputerów, ale i telewizorów czy smartfonów. Mark Shuttleworth był bardzo zadowolony z tego, jak zostały przyjęte te nowe projekty i jaki wywołały reakcje.

Tylko, że to wciąż pieśń przyszłości. Canonical ma problem z partnerami sprzętowymi, a ci są niezbędni by w ogóle mówić o jakiejkolwiek przyszłości dla Ubuntu TV i Ubuntu for Android. Mijają miesiące i oczekiwanie na ogłoszenie, kto, kiedy i jakie wyprodukuje urządzenie z Ubuntu staje się coraz nudniejsze. Na rynku TV każdy duży producent ma swoją (lepszą lub gorszą) platformę Smart TV, Google TV ponownie wchodzi na rynki, a powodu dla którego producenci smartfonów mieliby chcieć zaadaptować Ubuntu for Android jest wciąż mało.

Dobrze życzę Ubuntu, bo to coraz lepiej dopracowany, solidny system, który w wyważony sposób łączy tradycyjne systemy operacyjne z pomysłami i rozwiązaniami ery post-PC. Nie mam jednak co się łudzić, że ten rok będzie rokiem Ubuntu czy w ogóle Linuksa. Nie będzie – Canonical jako jedyny ma szanse zaistnieć ze swoją dystrybucją Ubuntu na rynku masowym. Jednak jego przyszłość zależy od tak wielu czynników (na przykład przyjęcie i adaptacja Windowsa 8 na rynku), że wyrokowanie czegoś jest bez sensu.

Za to cieszę się, że Dell w Chinach wciąż planuje swoją ofensywę dedykowanego sprzętu i sklepów sprzedających laptopy z Ubuntu. Czekam też na Steama na Linuksa i na dzisiejszą prezentację Electronic Arts na Ubuntu Developer Summit. Może w końcu na Ubuntu pojawią się porządne, znane z innych platform gry? Może w ten sposób uda się sprawić, że Ubuntu będzie trochę przyjaźniejszy dla mas?

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA