REKLAMA

Panasonic traci fortunę, ale wiary mu nie brakuje

14.05.2012 12.47
Panasonic traci fortunę, ale wiary mu nie brakuje
REKLAMA
REKLAMA

Co łączy japońskich gigantów technologii, tj. Sony, Sharp i Panasonic? Całkiem do niedawna firmy te nazywane były azjatyckimi tygrysami i globalnymi innowatorami – dziś mają wielkie problemy finansowe. Największe z nich wydaje się mieć Panasonic, który właśnie zaraportował stratę roczną w wysokości – uwaga uwaga – 9,7 mld dol., w tym prawie 6 mld dol. w ostatnim kwartale ubiegłego roku, jednak mimo to firma wierzy w odbudowę swojego biznesu już w najbliższym czasie. Wiara bardzo się tu przyda.

To był niezwykle trudny rok dla japońskich producentów elektroniki, a cytowane bez wyjątku przez wszystkich powody związane z klęskami żywiołowymi chyba rzeczywiście miały decydujący wpływ na fatalne wyniki finansowe. W końcu rzadko się zdarza, aby w ciągu zaledwie 12 miesięcy japońscy producenci musieli zmagać się ze zniszczeniami spowodowanymi trzęsieniem ziemi, tsunami oraz powodziami (te akurat w Tajlandii, gdzie japońskie firmy mają swoje fabryki). Na dodatek japońska waluta była w tym czasie obiektem wielkich zawirowań, w wyniku których jej bardzo wysoki kurs miał bardzo negatywny wpływ na sprzedaż poza granicami Japonii.

Mimo to, obraz klęski filarów japońskiej elektroniki jest nieco przerażający. Obok naturalnych katastrof i drogiego jena, na taki stan rzeczy wpływ miał również fakt, że jeden z głównych rynków, w których od lat specjalizowali się producenci z Japonii, czyli rynek telewizyjny, jest aktualnie w totalnym odwrocie. Najbardziej widoczne to jest w wynikach Panasonica, który do tej pory stawiał w głównej mierze na produkcję telewizorów działając na dwóch głównych frontach – produkcji plazm oraz paneli LCD. Jak wiemy, obie te linie produktowe zmagają się z coraz gorszą sprzedażą, a w przypadku Panasonica jest to nad wyraz widoczne – w 2011 r. Japończycy sprzedali zaledwie 72% (w przypadku LCD) oraz 56% tego, ile rok wcześniej (w przypadku plazm).

Panasonic próbuje jednak działać – sprzedał japońską fabrykę produkującą panele LCD oraz zmniejszył produkcję plazm, jednocześnie zwiększając produkcję drogich telewizorów OLED HDTV o największych ekranach na rynku, gdzie mimo wszystko panuje nieco mniejsza konkurencja (w zasadzie na dziś to tylko Samsung i LG), a marże wciąż należą do wysokich. Prognozy odnośnie biznesu telewizyjnego na ten rok wciąż są jednak negatywne, choć znacznie mniej, niż w tym roku – Panasonic zamierza sprzedać 15,5 mln telewizorów (wobec 17,5 mln w zeszłym roku), ale przychody z tego tytułu mają spaść o kolejne 10%.

Mimo to, Panasonic zamierza wyjść na prostą w ujęciu finansowym i po gigantycznej stracie w 2011 r., w 2012 r. planuje pokazać zyski. Zamierza to zrobić między innymi dzięki dywersyfikacji swojej oferty w kierunku dwóch linii produktowych – urządzeń mobilnych oraz urządzeń komputerowych dla przemysłu medycznego. Szczególnie plany w tej pierwszej linii wydają się ciekawe, choć nie pozbawione ryzyka. Nie tak dawno Panasonic zaprezentował pierwszy smartfon swojej produkcji – Eluga, który wyróżnia się na tle konkurencji tym, że jest kurzo- i wodoodporny. Na razie brak jest doniesień medialnych o spektakularnym sukcesie tego produktu, ale już wiadomo, że Panasonica będzie wkrótce na rynku mobilnym więcej. Można się spodziewać zarówno nowych smartfonów z systemem Android, jak i tabletów.

 

Łatwo na rynku mobilnym Panasonicowi jednak nie będzie, bo konkurencja na wewnętrznym rynku Androida jest gigantyczna. Wygrywa ją na razie Samsung – ten sam, który jako jedyny z wiodących producentów telewizorów nie ma dziś finansowych problemów. To zapewne dlatego, że koreański producent jako jedyny nie przespał rynkowej zmiany związanej z wybuchem popularności urządzeń mobilnych, których sprzedaż stanowi dziś główny czynnik wzrostu sprzedaży technologicznego hardware’u.

Co ciekawe tradycyjni japońscy producenci telewizorów, tj. Sony, czy Panasonic, wdrażają dziś strategię dywersyfikacji na rynek mobilny, a firma, której hitowy produkt z 2007 r. był jednym z głównych czynników prowadzących do zmian na całym rynku technologicznym przygotowuje się do… produkcji nowoczesnych telewizorów. Takie plany Apple’a potwierdził kilka dni temu prezes chińskiej firmy Foxconn, która dla amerykańskiej firmy jest głównym producentem.

Ciekawe więc kto będzie bardziej skuteczny w poszerzaniu swojej działalności – Sony, Panasonic na rynku mobilnym, czy Apple na rynku telewizorów.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA