REKLAMA

Nowe iitv.info chce być prawie jak serwisy VOD

17.05.2012 18.42
Nowe iitv.info chce być prawie jak serwisy VOD
REKLAMA
REKLAMA

Seriale towarzyszą telewizji niemal od zawsze, ale od kilku lat (chyba za sprawą „Lost”) stały się prawdziwym obiektem kultu, zabijaczem czasu młodych ludzi i coraz częściej także nieco starszych z zapartym tchem śledzących przygody na przykład Dra House’a. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że niektóre seriale tworzą szeroko pojętą kulturę, a o takich Borgiach czy Grze o Tron coraz częściej możemy usłyszeć na… salonach. 

Z serialami problem jest natomiast taki, że nawet jeśli część z nich trafi do Polski, to przeważnie z dużym opóźnieniem i szpecącym je okrutnie lektorem. Jednym z nielicznych miłych wyjątków jest tutaj stacja HBO, która względem zachodniej pory emisji często ma nie więcej niż jeden dzień opóźnienia. Brutalna prawda jest jednak taka, że prawdziwą niszą dla rozwoju rynku serialowego w Polsce jest internet – to tu oglądamy przygody naszych ulubionych bohaterów, a robimy to albo pobierając kolejne odcinki z torrentów, albo za pośrednictwem serwisów streamingujących video, które prowadzą otwartą wojnę z wielkimi magnatami telewizyjnymi.

Jest to jednak zmora zachodu, prawdziwa zmora, a jednym z poważnie rannych w tej wojnie został koncern MegaUpload wraz z usługą Megavideo i choć, jak pewnie wiecie, jestem zdecydowanie bardziej wyczulony na respektowanie praw autorskich niż większość społeczeństwa, sytuacja zamknięcia Megaupload była pełna błędów proceduralnych i zmieniła się w prawdziwą groteskę. Nie chcę rozmawiać dziś jednak ani o prawie, ani o pojmowaniu sprawiedliwości (jak ostatnio przy okazji używanych gier). Zmierzam do tego, że kolejne serwisy zajmujące się streamingiem video wyrastają w miejsce zamykanych jak grzyby po deszczu, zarabiają na tym, a ich głównym dostawcą klientów są właśnie seriale.

Piszę o tym wszystkim, bo bohaterem dzisiejszej notki jest serwis iitv.info, czyli polska witryna stanowiąca swoisty agregator rozmaitych serwisów hostujących odcinki seriali. Jest to największy serwis tego typu w kraju, a w każdym razie – najczęściej aktualizowany z najbogatszą bazą seriali. Dotychczas sprawiał wrażenie witryny publikującej nowe materiały nieco na zasadzie „łapanki”. Nowa odsłona pokazuje jednak, że twórcy serwisu zaczynają o nim myśleć nieco poważniej. Już od jakiegoś czasu intensywnie obklejają go reklamami i zrozumieli chyba, że mogą na nim zarabiać stosunkowo niewielkim kosztem.

Nowe iitv.info jest niewątpliwie ładniejsze od poprzednika. Z całą pewnością nie jest to najbardziej estetyczna strona jaką widziałem w sieci, ale wybija się zarówno na tle swojej poprzedniej odsłony, jak i konkurencyjnych serwisów linkujących do serwisów hostujących seriale, nawigacja jest dość intuicyjna, całość zaś niewątpliwie imponuje przejrzystością.

Nie da się ukryć, że w tworzeniu witryny inspiracją były rozmaite serwisy zajmujące się usługami typu Video On Demand. Także iitv.info postawiło teraz na grafikę, która poprawia estetyką strony, a i ułatwia nawigację. W łatwy i przejrzysty sposób udało się dzięki temu wyróżnić zarówno nowe, jak i najpopularniejsze produkcje.

Ogólnie rzecz ujmując jestem pod wrażeniem pozytywnej przemiany serwisu. I to serwisu nie byle jakiego, bo posiadającego grupę niemalże dwustu tysięcy fanów na Facebooku – już sam ten fakt świadczy o gigantycznym potencjale. I choć liczba odsłon poszczególnych podstron nie jest zapewne imponująca, czas spędzony na stronie mają prawdopodobnie jeden z wyższych w polskiej sieci – a specjaliści od e-reklamy już od dłuższego czasu alarmują, że ten współczynnik liczy się coraz bardziej.

iitv.info powoli zdaje się rozumieć, że chyba nieco przypadkiem uzbierali rzeszę ważnych fanów i mogą zacząć odgrywać jakąś rolę w polskim internecie. Pytanie brzmi tylko, co będzie robił serwis, by swoją popularność zamienić na realne korzyści. No i oczywiście – czy i jak długo stacje telewizyjne będą tolerowały, że wyrasta im taki oto konkurent. A jeśli już przestaną – w jaki sposób zaczną rzucać witrynie kłody pod nogi. Bo choć działa ona w pełni legalnie, w teorii legalny jest także The Piratebay, a od kilku dni internauci w całej Europie skarżą się na blokowanie strony przez dostawców internetu.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA