REKLAMA

Sprawdzamy telewizję od Apple, czyli słów kilka na temat Apple TV

03.04.2012 13.06
Sprawdzamy telewizję od Apple, czyli słów kilka na temat Apple TV
REKLAMA
REKLAMA

Od weekendu mam okazję przekonać się na własnej skórze jak sprawuje się najnowszy model Apple TV – małego pudełka, które zamiast sklepu z aplikacjami, w najnowszej wersji otrzymało nowy wygląd oraz znaczący wzrost rozdzielczości do Full HD. Na pytanie, czy warto sięgnąć po to urządzenie przyjdzie nam odpowiedzieć dopiero gdzieś za dwa tygodnie, po tym, jak porządnie je przetestujemy. Nie mogłem się jednak oprzeć pokusie, by nie podzielić się z czytelnikami pierwszymi wrażeniami odnośnie Apple TV już dzisiaj.

Przez lata Steve Jobs i ekipa z Cupertino powtarzali, że Apple TV to tylko hobby, jednak poprzednia ‚czarna’ edycja urządzenia sprzedała się w ponad 4 milionach sztuk. To tylko o milion urządzeń więcej od tego ile sprzedano nowej wersji iPada w pierwszy weekend po premierze. Jednak mimo to stanowi to aż 1/3 całego rynku telewizyjnych boksów.

Nowa wersja wciąż jest niewielkim czarnym pudełkiem z wyjściem HDMI, optycznym audio oraz łączem internetowym. W zestawie znajdziemy jeszcze minimalistyczny pilot będący modyfikacją pilotów Apple TV znanych od dawna. W środku ukrywa się procesor sygnowany przez Apple oraz 8 GB pamięci. System operacyjny to specjalnie zmodyfikowana wersja iOS.

Podobnie jednak jak w przypadku innych urządzeń Apple, nie liczą się tu parametry techniczne, a możliwości tego urządzenia, których… na pierwszy rzut oka nie ma. Jeśli nie jesteś użytkownikiem ekosystemu urządzeń Apple, to niewielkie czarne pudełko – choćby było rozdawane za darmo – niezbyt ci się przyda.

Może i do działania Apple TV nie wymaga innych urządzeń z iOS, czy komputerów, jednak bez nich jego funkcjonalność jest stanowczo ograniczona. Mamy oczywiście dostęp do YouTube i Vimeo, pytanie tylko, gdzie teraz tego dostępu nie ma. Filmowy serwis Google jest dostępny w większości nowych telewizorów a nawet w telefonach, które możemy zakwalifikować jako ficzerfony. YouTube jest po prostu wszędzie. Dostęp do treści video z MLB, Wall Street Jurnal, zwiastunów, czy zdjęć z Flickr też nie jest czymś nadzwyczajnym. Dla nas na razie atrakcyjna nie jest również wypożyczalnia filmów w iTunes Store ze względu na brak polskich napisów i lektora.

To,  co skrywa Apple TV najciekawszego bez wkraczania w cały ekosystem urządzeń Apple, to podcasty i internetowe radio. To drugie również znajdziemy wszędzie indziej, jednak katalog podcastów w Apple TV to prawdziwa skarbnica. Box Apple’a jest świetnym miejscem do ich przeglądania. Śmiało można rzecz, że Apple ma własną telewizję z tysiącami godzin interesujących treści i to treści odpowiednio wyszczególnionych. To jest to, czego dziś tak bardzo brakuje Google przy budowaniu nowego wizerunku YouTube. Podcasty, zarówno te video jak i audio, są świetną sprawą w przypadku Apple TV. Niezmiernie miły jest fakt, że wśród promowanych produkcji jest podcast Małe Filmidło, w którym Jan Urbanowicz, wraz z doskonale nam znanym Przemkiem Śmitem, dyskutują o filmach.

Prawdziwą wartość Apple TV poznaje się jednak przy użyciu… iPada oraz iPhone’a. Możemy odtwarzać na nim muzykę, prezentować pokazy slajdów, czy odtwarzać filmy wprost z iUrządzeń. Normalnie korzystając z iPada, słuchałem przy wykorzystaniu Apple TV muzyki z Deezera uruchomionego na… iPadzie. Tak samo możemy odtworzyć film. Nieocenione może być także klonowanie obrazu gdy coś z naszego iPada bądź iPhone’a chcemy pokazać szerszemu gronu. Wystarczą dwa gesty i ekran naszego telewizora przemienia się w ekran telefonu czy tabletu.

Najbardziej przyszłościowym rozwiązaniem wydają się jednak być gry. Dziś tytułów wykorzystujących w pełni możliwości dwóch ekranów jest jak na lekarstwo. Najciekawszym wydaje się Real Racing 2 oferujący rozgrywkę dla dwóch graczy. Niezwykłą akrobatyką należy się wykazać by zagrać w FIFA 12 na Apple TV. Musimy uruchomić grę na iPadzie, natomiast padem do sterowania jest iPhone podłączony z iPadem po Bluetooth. Rozwiązanie dość eksperymentalne, ale z drugiej strony za stosunkowo niewielkie pieniądze otrzymujemy całkiem przyszłościową konsolę do gier. Jeśli deweloperzy oprogramowania na serio zainteresują się możliwościami łączenia urządzeń z Apple TV w czasie gry, to może być to naprawdę świetne rozwiązanie. Dziś jest tylko miłym dodatkiem.

Pierwsze dni spędzone przy Apple TV nasuwają jeden wniosek – Apple TV jest dziś tylko dodatkiem do reszty ekosystemu. Bardzo wygodnym i w momencie, gdy już mamy komputer z biblioteką iTunes, iPada oraz iPhone, to wydatek na Apple TV jest stosunkowo niewielki, zwłaszcza w USA, gdzie urządzenie nie dość, że jest tańsze, to jeszcze posiada dostęp do Netflixa, iTunes Match oraz materiałów z NBA.

Apple TV nie jest też wstanie zastąpić Smart TV od Samsunga, czy LG, jest raczej jego dobrym uzupełnieniem. Szkoda, że Apple nie umożliwia producentom telewizorów dostępu do AirPlay, wtedy dodatkowe urządzenie nie byłoby aż tak potrzebne. Kontynuuję jednak korzystanie z Apple TV – za dwa tygodnie postaram się ocenić, czy rzeczywiście na co dzień jest to przydatne urządzenie i z których funkcji najczęściej się korzysta.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA