REKLAMA

iPhoto dla iOS łączy to, co najlepsze w PC oraz iPadzie

09.03.2012 09.10
iPhoto dla iOS łączy to, co najlepsze w PC oraz iPadzie
REKLAMA
REKLAMA

Wprowadzenie iPhoto na urządzenia z iOS jest uzupełnieniem pakietu iLife na urządzenia mobilne. Dzięki temu na iOS dostępne są już wszystkie aplikacje będące kluczowymi elementami OS X. To właśnie pakiet iLife oraz iWork od dawna były programami, dla których warto było skusić się po nadgryzione jabłko. Z Keynote konkurować może tylko Prezi, Pages nie tylko rywalizuje z Wordem, ale jest także świetnym narzędziem do składu tekstu, Numbers niestety nie posiada takich możliwości jak Excel, ale w pakiecie sprawdza się jako prosty arkusz kalkulacyjny. Natomiast pakiet iLife to aplikacje do domowego użytku powiązane ze zdjęciami, filmem oraz dźwiękiem oferujący niekiedy możliwości wprost z drogich profesjonalnych programów.

Teraz komplet tych rozwiązań dostępny jest na tablecie i smartfonie, co świetnie komponuje się z powtarzaną jak mantra erą Post-Pc. Osobiście liczyłem, że aplikacja iPhoto pojawi się jako aktualizacja domyślnej aplikacji Zdjęcia – jest jednak ona dodatkowo płatna w App Store. Czy warto wydać na nią 3,99 euro?

Z pozoru pojawienie się iPhoto znaczy niewiele – na urządzenia od Apple znajdziemy setki aplikacji do edycji i zabawy zdjęciami, na czele z bijącym rekordy popularności Instagramem oraz nowością w postaci Adobe Photoshop Touch. Wiele z nich oferuje naprawdę olbrzymią ilość możliwości, których oczywiście w iPhoto nie znajdziemy. Podobnie jednak jak po wprowadzeniu do systemu iOS aplikacji Przypomnienia, tak tutaj, mocno promowane nowe iPhoto będzie kanibalizować wewnętrzny rynek aplikacji ze swojej kategorii. iPhoto daje gotowe narzędzie, które jest ściśle zintegrowane z iCloud, biblioteką zdjęć, a przy okazji promuje komputery Mac – każdy kto kupuje komputer od Apple dostaje bowiem pakiet iLife za darmo.

Sama edycja zdjęć w iPhoto jest prosta, a liczba opcji powinna zadowolić amatorów mobilnej fotografii. Wszędzie znajdziemy obszerną pomoc – to niestandardowy element produktów Apple, wszak zawsze postrzegane są jako proste i intuicyjne, dzięki czemu większe instrukcje nie są potrzebne. To nie tyczy się nowego iPhoto, w którym odkrycie wielu opcji bez użycia pomocy nie jest rzeczą oczywistą. Kilka chwil wystarczy jednak by w pełni zapoznać się z programem.

Najważniejszym elementem nowego iPhoto są jednak dzienniki, które umożliwiają tworzenie wirtualnych albumów ze zdjęciami, gdzie poza samymi zdjęciami możemy dodać także wiele różnych gadżetów, poczynając od pogody i mapy po cytaty, przepisy a nawet notatki. To bardzo miła funkcja, której sednem jest możliwość dzielenia się dziennikami za pomocą iCloud.

Dzielenie się tak stworzonym kolażem ogranicza się jednak do linka wysłanego na e-mail do naszych znajomych. W przyszłości funkcja ta powinna jednak stać się bardziej społecznościowa. Wystarczyłaby możliwość dostępu do dzienników udostępnionych przez naszych znajomych z poziomu iPhoto. Czy Apple tak tę funkcje rozwinie? Na razie iPhoto dla Maka nie otrzymało żadnego wsparcia dla dzienników.

Nowe iPhoto jest programem wartym zainteresowania, jednak wydaje się, że nie jest dla wszystkich. Wersja stacjonarna jest przede wszystkim wspaniałą opcją katalogowania naszych zdjęć pod kątem miejsc, w których zostały wykonane, wraz z możliwością skromnej edycji i dzielenia się albumami w serwisach społecznościowych. W urządzeniach iOS biblioteką zarządzamy bezpośrednio z aplikacji zdjęcia, natomiast mobilne iPhoto to taki mały mobilny fotograficzny kombajn dla amatorów. Dla wielu to wystarczy. Osoby, które wymagają czegoś więcej, mogą sięgnąć po Photoshopa kosztującego dwa razy tyle co iPhoto.

Apple uzupełnił iPada o brakującą aplikację z pakietu iLife. Czy za rok doczekamy się jeszcze bardziej zaawansowanych narzędzi, takich jak Aperture czy Final Cut czy Logic Pro, w wersji na iOS? Może jednak firma całkowicie odwróci się od rozwiązań profesjonalnych i teraz pozostaje już tylko przenoszenie doświadczeń z iOS na OS X. Zapewne za trzy miesiące podczas WWDC poznamy kolejne szczegóły tej układanki, w której iPhoto odgrywa całkiem znaczącą rolę.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA