REKLAMA

Telefon od Facebooka? Dziękuję, mam już jeden

22.11.2011 19.28
Telefon od Facebooka? Dziękuję, mam już jeden
REKLAMA
REKLAMA

O smartfonach przygotowanych „przez” albo specjalnie „dla” największego portalu społecznościowego – Facebooka, od dłuższego czasu słyszymy w miarę regularnie. Na początku były to dość nieśmiałe próby mało znanego szerszej publiczności brytyjskiego INQ, a w późniejszym czasie również i graczy poważniejszych – HTC, z Salsą i ChaCha oraz Motoroli, która w niedalekiej przyszłości powinna zaprezentować kolejny telefon nastawiony na użytkowników Facebooka. Żaden z nich nie był jednak tym, czego mogliśmy się spodziewać – urządzeniem niemal od początku do końca markowanym logo FB i pod każdym względem „dedykowanym” do korzystania z tego właśnie serwisu. Wydawało się, że wcześniejsze informacje na ten temat były jedynie plotkami i to, na co możemy w najlepszym przypadku liczyć to nieco zmodyfikowany Android z dodatkiem fizycznego przycisku „Facebook” na obudowie, jednak rzeczywistość może okazać się zupełnie inna i za kilka (lub kilkanaście) miesięcy światło dzienne prawdopodobnie ujrzy finalna wersja projektu o kodowej nazwie „Buffy”. Pytanie tylko: po co?

Telefon, mający powstawać przy współpracy z HTC, odpowiedzialnego za jego zaprojektowanie i wykonanie, nie podąży jednak drogą wyznaczoną przez wcześniejsze „facebookofony’ tego producenta i w ogólnej filozofii o wiele bliżej będzie mu do Kindle Fire (i Kindle Fire OS) niż np. ChaChy. Podstawą będzie oczywiście bezpłatny Android (a więc najprawdopodobniej pozbawiony najważniejszych usług Google), z przygotowanym od podstaw, wyraźnie zmodyfikowanym interfejsem, już na pierwszy rzut oka pokazującym, z czym mamy do czynienia. Do tego wszystkiego zapewnione ma być pełne wsparcie dla HTML5, będącego podstawową platformą dla aplikacji Facebooka.

W rezultacie otrzymamy telefon „absolutnie” nastawiony na korzystanie z wielomilionowego serwisu społecznościowego, pozwalającego nam najprawdopodobniej na wykorzystanie niemal każdej funkcji, którą przewidzieli twórcy klasycznej wersji przeglądarkowej. Tylko kto tak naprawdę korzysta z nich wszystkich? Dla ilu z nas Facebook jest prawdziwą „platformą do wszystkiego”, a dla ilu z nas jest wyłącznie „platformą komunikacyjną”, która zastępuje nam SMS’y, wiadomości email, prywatne galerie zdjęć oraz służy do dzielenia się przeróżnymi informacjami? Komu potrzebne jest jeszcze więcej?

Wystarczy przyjrzeć się tegorocznym danym dotyczącym dostaw smartfonów na rynek, aby stwierdzić, że tylko w ciągu ostatnich trzech miesięcy nowych odbiorców znalazło niemal 110 milionów nowych… telefonów z Facebookiem. Rozbudowane aplikacje, zapewniające nam i tak dostęp do funkcji, z których w większości przypadków nie korzystamy, dostępne są już na praktycznie wszystkie, w jakikolwiek sposób liczące się platformy, w wielu przypadkach głęboko integrując się przy tym z systemem operacyjnym. iOS, Android, Symbian, BlackBerry OS, Windows Phone – każdy z nich posiada oficjalny program kliencki, za pomocą którego możemy oczywiście przeglądać nasz Timeline, udostępniać wpisy i komentarze, dodawać wydarzenia z kalendarza Facebooka do naszego lokalnego kalendarza na telefonie, umieszczać w serwisie nasze zdjęcia czy filmy wideo, a także bez żadnych ograniczeń przeglądać profile naszych znajomych i zarządzać naszą listą przyjaciół. Czy potrzeba nam czegoś jeszcze?

Nawet jeśli niektórym aplikacjom brakuje pełnej funkcjonalności Facebooka, a niektóre opcje nie zawsze działają tak jak powinny, czy zdecydowalibyśmy się zamienić naszego (nawet najtańszego) Androida na „facebookfona”? Czy zrezygnowalibyśmy z iPhone, BlackBerry albo telefonu z Windowsem tylko po to, żeby móc np. pograć w gry z FB, albo nieco lepiej zintegrować nasz smartfon z serwisem społecznościowym (którym możemy się przecież w końcu… znudzić)? Każdy z nas zna chyba doskonale odpowiedź na takie pytania.

Sam Facebook również w znaczącym stopniu przyczynił do minimalizacji swoich szans. Wraz z producentami telefonów udostępnił nam dostęp do sporej części swoich zasobów w prosty sposób, natomiast we współpracy z operatorami, w wybranych (specjalnych) planach taryfowych zapewnił nam do nich dostęp nielimitowany żadnymi pakietami internetowymi czy dodatkowymi danymi. Co może nam teraz ponad to zaoferować „facebookfon”? Niewiele.

Po co więc klientom nowy telefon od FB? Nie wiadomo. Po co nowy telefon Facebookowi? Również ciężko stwierdzić. Teoretycznie może on próbować w ten sposób próbować „walczyć o swoje”, w momencie kiedy Apple wybrało Twittera jako serwis społecznościowy, który zintegrował z najnowszą wersją swojego systemu operacyjnego, a Google stawia wszystko na Google+. Tyle że Zuckerberg i spółka, spóźnieni w wyścigu o rynek urządzeń mobilnych, nie mają już praktycznie żadnych asów w rękawie – większość z tego co mieli rozdali za darmo konkurencji.

Zdjęcie: carlsonmarketingnz

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA