REKLAMA

Niebieska klęska w trójwymiarze

18.07.2011 08.45
Niebieska klęska w trójwymiarze
REKLAMA
REKLAMA

Trzy i pół miliona sprzedanych egzemplarzy to świetny wynik – marzenie wielu producentów elektroniki. Jednak jeśli w ciągu roku w USA sprzedaje się tyle filmów w nowym formacie to oznacza totalną porażkę. Tak właśnie sprzedawał się w ciągu 12 miesięcy Blu-ray 3D za wielką wodą. Można się domyślać, że w innych miejscach na Ziemi było tylko gorzej. W dodatku połowa z sprzedanych płyt była dostarczona z odtwarzaczami lub okularami jako bonus.

Pod koniec lat 90 żegnaliśmy VHS i ludzie na całym świecie masowo kupowali odtwarzacze DVD, które do ubiegłej jesieni były najszybciej sprzedającym się domowym urządzeniem elektronicznym (wyprzedził je Kinect). Kiedy nadszedł czas wysokiej rozdzielczości obserwowaliśmy bitwę pomiędzy tańszym HD-DVD, a bardziej pojemnym Blu-ray, który ostatecznie wygrał.

Wielu analityków przewidywało, że już w roku 2009 lub 2010 sprzedaż filmów odczytywanych za pomocą niebieskiego lasera przewyższy sprzedaż filmów w standardowej rozdzielczości zapisanych na płytach dvd. Mamy jednak początek drugiej połowy 2011 r. i nadal DVD dominuje na sklepowych półkach, a przede wszystkim w koszykach konsumentów.

Jednak wysoka rozdzielczość i świetny dźwięk nie są wystarczającym magnesem w porównaniu do taniego „jak barszcz” DVD. Ceny Blu-ray są horrendalnie wysokie w naszym kraju, natomiast w innych krajach górę bierze cyfrowa dystrybucja. Polscy dystrybutorzy wolą cieszyć się sprzedażą kilkunastu sztuk z wysoką marżą, natomiast zwolennicy wysokiej rozdzielczości wybierają zagraniczne sklepy lub niestety kradną z sieci.

Potężnym kopem dla rynku optycznych kopi filmowych miało być wprowadzenie 3D. Streaming takiej treści wymaga bardzo szybkich przepustowości (np. usługa Samsung Explore 3D wymaga minimum 10 mb/s), odtwarzanie piratów jest również bardziej skomplikowane (zripowane filmy 3D zostają doprowadzone do postaci side-by-side zamiast oryginalnego 1920×1080 dla każdego oka).

Mimo wprowadzenia zupełnie nowych doznań, oferowania rzeczy niedostępnych w żaden inny sposób, po cenach na świecie niewiele wyższych od standardowych Blu-ray (w Polsce dodatkowy „podatek” od nowości 20 PLN ) sprzedaż trójwymiarowych wydań okazała się w pierwszym roku porażką.

Przyczyn tej sytuacji jest wiele ale przede wszystkim niewielka liczba wydawanych tytułów. Poza kilkoma bajkami filmów w 3D, w tamtym roku ukazała się garstka; w tym będzie niewiele lepiej. Owszem znajdziemy tu przede wszystkim hity jak Avatar, Alicja w Krainie Czarów, czy zapowiadane na ten rok Transformers 3, czwarta części Harrego Pottera, przekonwertowany ubiegłoroczny hit Incepcja oraz disneyowskie Piraci z Karaibów i Król Lwa. Jednak część z tych wydań nie można i nie będzie można ujrzeć na sklepowych półkach. Wiele filmów w 3D dostępna jest tylko w zestawach z sprzętem od wybranego producenta.

Internetowy sklep specjalizujacy się w sprzedaży filmów wydawanych na „niebieskim nośniku” bludvd.pl posiada w swojej oferie 33 tytuły w 3D. W oficjalnej polskiej dystrybucji dostępnych jest 17 wydań na ogół dostępnych w elektromarketach za 119 PLN. Właściciel serwisu nie narzeka – filmy w 3D to około 40 % wszystkich zamówień.

Avatara w domu w 3D zobaczyć mogą tylko osoby które posiadają odtwarzacz Blu-ray od Panasonica albo fani, którzy film zdobędą na aukcjach za kilkaset złotych (na Allegro polskie wydanie można znaleźć za ok. 280zł). Podobnie Samsung posiada na wyłączność w USA Shreki oraz Kung Fu Panda 2. Te ograniczenia sprawiają, że zakup odtwarzacza przestaje być aż tak atrakcyjny.

Ostatnim powodem jest konieczność dostosowania całego sprzętu do odtwarzania filmów w 3D. Telewizor, Blu-ray i odtwarzacze potrafiące obsłużyć trójwymiarowe wydania są przynajmniej dwa razy droższe od podstawowych modeli kosztujących zarówno za oceanem jak i w Polsce często mniej niż 300 złotych.

Treści w 3D cały czas przybywa, jednak nowa technologia ewoluuje bardzo szybko. Producenci RTV bardzo by pragnęli skrócenia życia telewizorów i odtwarzaczy w naszych domach, jednak ich koszty nawet dla Amerykanów są wysokie. Telewizora już co prawda nie kupujemy dziś na 10-15 lat, jednak chcielibyśmy by wytrzymał 5 lat i się w miarę nie zestarzał. Ten kto kupił w przeciągu ostatnich lat standardowy odtwarzacz Blu-ray poczeka jeszcze trochę na jego wymianę. Jeśli zamierzacie się przesiąść z dvd, róbcie to już dziś, nawet jeśli telewizor jeszcze nie odtwarza 3D.

Trójwymiarowy boom wciąż jednak pozostawia wiele wątpliwości – telewizory z 3D sprzedają się świetnie, bilety na kinowe filmy też, mimo że słychać głosy o przesycie trójwymiaru. Blu-ray 3D potrzebuje czasu. Łącza na całym świecie są jednak coraz szybsze i za chwilę swoją najlepszą kartę przetargową Blu-ray 3D może stracić jeśli serwisy VOD zaoferują równie dobry obraz i dźwięk.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA