REKLAMA

Muzyka z komputera - jak słuchać?

31.12.2010 14.00
Muzyka z komputera – jak słuchać?
REKLAMA
REKLAMA

Słuchanie muzyki z komputera czy odtwarzacza multimedialnego stało się w dzisiejszych czasach rzeczą normalną. Po pojawieniu się formatu mp3 dokonała się prawdziwa rewolucja – mp3 są po prosty o wiele wygodniejsze niż CD. A choć skompresowane, to z dobrym bitrate na zwykłym, popularnym sprzęcie różnica nie jest odczuwalna dla przeciętnego ucha. I choć wiele jest formatów, to mp3 nadal pozostaje dominujące.

Muzyki słucham prawie nieustannie, w domu przy komputerze, poruszając się na mieście z telefonu. Dzień bez muzyki jest dniem straconym. I choć czytelnicy pewnie kojarzą mnie z maksymalnego utrudniania sobie życia (fanka Microsoftu i Windowsów?), to w kwestii muzyki stawiam na proste i jak najwygodniejsze rozwiązania. Podstawą dzisiejszego, cyfrowego odbioru jest oczywiście player. Czasy dominacji WinAmpa już dawno minęły (swoją drogą szkoda, że Nullsoft za bardzo postawił na dodawanie do Winampa tysiąca funkcji, zapominając o podstawowej – odtwarzaniu). Żeby dobrać optymalnie najlepszego playera trzeba zadać sobie kilka podstawowych pytań – w jakim formacie najczęściej będą odtwarzane pliki? Tutaj nie ma zazwyczaj już problemów i większość playerów radzi sobie z popularnymi formatami – mp3, flac, ogg, wma, wav), choć zdarzają się niemiłe wyjątki.

Drugą i chyba najistotniejszą kwestią jest zestaw narzędzi dodatkowych i łatwość korzystania z nich. Ile to razy zdarzyło się, że na zripowanym CD pomieszały się jakieś tagi i nachodzi nagła potrzeba ich edycji, że trzeba dodać okładkę, że potrzeba szybkiego kolejkowania, wyszukiwania i edycji playlist. Dla mnie w tych przypadkach najlepszym programem jest foobar2000 w najnowszej wersji 1.1 – ascetyczny i prosty z wyglądu player, ale z mnóstwem funkcji w wersji podstawowej i możliwością prostego dostosowania do preferencji.Twórcy prócz palety podstawowych narazędzi typu grupowa edycja tagów mp3, playlist, prostego konwertowania między formatami, rozbudowanego i czułego equalizera dali nawet możliwość edycji interfejsu. Dwa kliki i listę biblioteki multimediów zastąpić można na przykład widokiem okładki. Genialne w prostocie. Korzystam też z prostej edycji skrrótów klawiszowcych które pozwalają na szybszą i wygodniejszą pracę z tym programem. Edycja wszystkich najważniejszych funkcji i elementów nie powinna sprawić nawet mało zaawansowanemu użytkownikowi problemu, bo wszystko jest naprawdę przejrzyste i czytelne. Dodatkowo wokół Foobara wytworzyła się duża grupa zpaleńców, którzy nie ustają w tworzeniu pluginów. Dzięki temu można np .kontrolować swój odtwarzacz z kuchni czy innego miejsca za pomocą smartfonu z Androidem. Bardzo wygodne.

Na początku Foobar2000 uważany był za narzędzie audiofilskie, bo jako jeden z pierwszych oferował odtwarzanie niemal bezstratnego formatu flac, ale w miarę upływu czasu stał się wygodnym playerem dla każdego. Ale jest jeszcze jedna ciekawa alternatywa – iTunes od Apple. Ciekawa, ponieważ dla kogoś korzystającego z urządzenia przenośnego Apple nie ma innej… ale nie tylko. Pełna integracja ze sklepem, urządzeniem, dodatkowo player. Jeśli mamy pełną integrację, to po co na siłę szukać innych rozwiązań? W jednym programie kupię, zrzucę na iPoda i posłucham na głośnikach komputerowych. Doskonale to rozumiem, choć sama nie używam ani odtwarzaczy z logiem jabłka, ani sklepu iTunes.

Nie da się też nie zauważyć pewnego trendu – odkąd Windows Media Player zyskał dosyć znacznie poprawiony interfejs i wygląd, wielu ludzi kupujących komputer z preinstalowanym Windowsem używa go jako domyślnego odtwarzacza. I jest to całkowicie naturalne, bo Microsoft naprawdę poprawił znacząco wygodę użytkowania i bogactwo funkcji WMP. Dla zwykłego użytkownika bez większych wymagań WMP wystarczy.

Kolejnym dosyć interesującym zjawiskiem jest słuchanie muzyki na YouTube. Znów – dla osób mocno ceniących jakość nie polecam, ale dla tych, którzy nie mają czasu/sił/pieniędzy na kupno muzyki YT jest prostą alternatywą. Odkąd pojawiła się możliwość uploadu i oglądania filmów w wysokiej jakości dźwięk oczywiście również się poprawił. Poza tym YouTube to ogromna kopalnia wykonawców i utworów. Osobiście nie słucham tam muzyki, ale wchodzę często by obejrzeć wykonania live ulubionych artystów, by oglądnąć często ciekawe teledyski. Na pewno YouTube jest ogromną bazą utworów. A co jest jeszcze lepsze, oferuje możliwość układania playlist, ostatnio dodano też funkcję ?oglądnij później?, co przy takiej ilości klipów jest świetnym rozwiązaniem. Dodatkowym plusem YouTube jest to, że oferuje dostęp do ulubionych treści z poziomu każdego komputera czy nawet smartfonu. Owszem, podłączenie do sieci wymagane, ale to dziś coraz mniejszy problem.

YouTube pokazuje powolny trend odchodzenia od kolekcjonowania albumów. Po co to robić, skoro wszystko dostępne jest po kilku kliknięciach. Playery jednak tak szybko nie odejdą, bo oferują wiele funkcji, których na razie żadne radio internetowe czy YouTube zapewnić nie może. Warto zastanowić się, czy obecnie używany player jest dostosowany do potrzeb. bo jeśli nie, to na pewno znajdzie się lepszy.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA